Grupa miejscowych motocyklistów zorganizowała w lesie na drodze wyjazdowej z Rydzynek zasadzkę. Już po paru minutach wpadła w nią kolumna samochodów wywożących nowożeńców na uroczystość ślubną. Twarda postawa blokujących drogę zmusiła Młodą Parę do podjęcia negocjacji. Argumenty okazały się nader przekonujące bo bramka została szybko zlikwidowana. Nie bez znaczenia była odwaga Panny Młodej, która mimo mrozu w pięknej sukni ślubnej osobiście przyjęła życzenia od wszystkich oczekujących. Pochodzący nie z "naszej ziemi" Pan Młody miał okazję poznać stary polski zwyczaj. Po minie widać było, że przypadł mu do gustu.